Moc, jakiej nie jest w stanie wyobrazić sobie żaden facet. Siły, jakiej nie jest w stanie ujarzmić żaden czynnik. Siła, która mimo prób niszczenia, wystawiania na ciężkie życiowe doznania nie jest w stanie zniknąć. Siła, która tworzy, działa, walczy jest wstanie zniszczyć tylko sama siebie. Tak. Siła kobiet o których tyle ostatnio się mówi, pisze jest niezniszczalna dla mężczyzn. Nikt nie jest w stanie znieść tyle ile kobieta. Nikt nie jest w stanie dać z siebie tyle ile daje kobieta. Wydawałoby się, że nikt i nic nie może zniszczyć siły kobiety. Jej poświęcenia, wiary w siebie, uporu, poniżenia. Każda próba przywołania kobiet do szeregu, do zrównania Jej godności kończy się fiaskiem, bo kobieta ma moc niczym Feniks odradzający się z popiołu.
Jedyną siłą i mocą, która może dotknąć, zranić i obrócić w proch kobietę to siła kobiet wymierzona właśnie w kobietę. To smutne, przykre i niestety bardzo prawdziwe.
Zawiść, zazdrość, niezrozumienie, wyśmiewanie, poczucie wyższości, pozory, obłuda i źle rozumiana pewność siebie, wymierzone w inną kobietę potrafią zniszczyć obie. Takie zachowania niszczą siłę, jedność kobiet. Zabijają to, co w kobietach najcenniejsze. Poczucie własnej wartości.
Dlaczego tak się dzieje? Dlaczego siła, która potrafi burzyć mury hańby, podnośić zbrukaną godność, musi niszczyć siebie od środka. Bo największym wrogiem kobiety, jest inna kobieta.
Obmawianie za plecami, wyśmiewanie wyglądu, ubioru, wagi. Wyzwiska, pretensje, wyższość swojego zdania. Facet mimo, że prymitywniejszy. Mniej odporny na czynniki życiowe ma większą siłę przebicia, ponieważ ich jedność jest spójna. W kobietach nie ma zgody ani jedności zarówno wśród matek, singielek, staruszek. Pogarda, jaką nie raz traktujemy siebie wzajemnie sprawia, że siła i duma, którą manifestujemy tak licznie na wszelakich wiecach znika. Wyniszcza siłę kobiet od środka. Zatruwa niczym zaraza. Roznosi się coraz bardziej i roznosić będzie nadal, aż zatruje i co gorsza zniszczy, to co w nas piękne.
Wrogiem kobiety nie są złe przepisy, brak parytetów ani równouprawnienia. Wrogiem kobiety nie jest mężczyzna.
Wrogiem kobiety jest inna kobieta.
Jedyną siłą i mocą, która może dotknąć, zranić i obrócić w proch kobietę to siła kobiet wymierzona właśnie w kobietę. To smutne, przykre i niestety bardzo prawdziwe.
Zawiść, zazdrość, niezrozumienie, wyśmiewanie, poczucie wyższości, pozory, obłuda i źle rozumiana pewność siebie, wymierzone w inną kobietę potrafią zniszczyć obie. Takie zachowania niszczą siłę, jedność kobiet. Zabijają to, co w kobietach najcenniejsze. Poczucie własnej wartości.
Dlaczego tak się dzieje? Dlaczego siła, która potrafi burzyć mury hańby, podnośić zbrukaną godność, musi niszczyć siebie od środka. Bo największym wrogiem kobiety, jest inna kobieta.
Obmawianie za plecami, wyśmiewanie wyglądu, ubioru, wagi. Wyzwiska, pretensje, wyższość swojego zdania. Facet mimo, że prymitywniejszy. Mniej odporny na czynniki życiowe ma większą siłę przebicia, ponieważ ich jedność jest spójna. W kobietach nie ma zgody ani jedności zarówno wśród matek, singielek, staruszek. Pogarda, jaką nie raz traktujemy siebie wzajemnie sprawia, że siła i duma, którą manifestujemy tak licznie na wszelakich wiecach znika. Wyniszcza siłę kobiet od środka. Zatruwa niczym zaraza. Roznosi się coraz bardziej i roznosić będzie nadal, aż zatruje i co gorsza zniszczy, to co w nas piękne.
Wrogiem kobiety nie są złe przepisy, brak parytetów ani równouprawnienia. Wrogiem kobiety nie jest mężczyzna.
Wrogiem kobiety jest inna kobieta.
Komentarze
Prześlij komentarz